- No i jak się dziś czujemy?
Nie wiem czemu, ale nie miałam ochoty mu odpowiadać. Miałam ochotę go powkurzać i zetrzeć ten uśmieszek z gęby. Wzruszyłam więc tylko ramionami i nie powiedziałam nic.
- Co, nie chcemy rozmawiać?
Znów wzruszyłam ramionami. Podziałało. Uśmiech zniknął, ale wcale nie odczułam z tego satysfakcji. Wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej się wkurzyłam.
- Julii, jeśli chcesz kiedykolwiek wyjść z tego szpitala, musisz zacząć ze mną współpracować. Skąd mam wiedzieć czy coś cię boli, skoro niczego mi nie mówisz.
Odezwałam się, nie kryjąc złości.
- Lepiej.
- Co to znaczy lepiej? - westchnął ze zniecierpliwieniem lekarz.
- Po prostu lepiej.
- To znaczy nie boli cię już nic? - widziałam, jak starał się zachować spokój.
- Powiedzmy.
Lekarz machnął ręką i wyrwał swojemu asystentowi z ręki kartę pacjenta. Spojrzał na nią i westchnął.
- Myślę, że mogę zaryzykować. Wypiszę cię już dzisiaj. A właściwie, to już jesteś wolna - to mówiąc złożył podpis na trzymanym dokumencie - Poczekaj tu, zadzwonię do twojego chłopaka żeby mogła cię stąd odebrać.
Nie wierzyłam własnym uszom. Już wychodzę? To trochę poprawiło mi humor. Ale niewystarczająco. A tak w ogóle kiedy Harry się zmył? Nawet nie słyszałam kiedy wychodził.
- Nie musi pan nigdzie dzwonić. Potrafię sama trafić do domu. Nie jestem już dzieckiem.
- Niewątpliwie - uśmiechnął się - Aczkolwiek jesteś po operacji i potrzebujesz opiekę, w szpitalu sprawuje lekarz, a w domu chłopak. Chyba nie muszę ci tego tłumaczyć.
Nie, oczywiście, że nie. Zwłaszcza, że naprawdę doszło do mnie że nawet do łazienki nie potrafie sama iść. Co za pech, jestem od nich wszystkich uzależniona.
- Posiedzisz tu grzecznie, mam nadzieję. I mam nadzieję, że więcej się nie spotkamy w takich okolicznościach.
- Tak jest! - zdołałam wyrzucić z siebie chociaż odrobinę entuzjazmu, gdyż chciałam, żeby wreszcie sobie poszli. Moja prośba została wysłuchana. Lekarz przyglądał się mi przez chwilę, po czym obrócił się na pięcie, a za nim ruszyli praktykanci i pielęgniarze. Doprawdy, stanowiłam tak interesujący przypadek z punktu widzenia psychologicznego i leczeniowego, że musiałam znieść towarzystwo 8 osób: psychologa, Toma mojego lekarza, jednego asystenta, dwóch pielęgniarek i trzech praktykantów. Na szczęście koniec z tym. Dziś wychodzę.
W chwili, gdy wychodzili chwyciłam za komórkę. Na ekranie pojawiło mi się mnóstwo nie odebranych wiadomości od Gemmy, Steva i... Liama.
Przecież nie jestem już bezpieczna w Paryżu. Jeśli Liam wie że przeżyłam i będzie chciał to powtórzyć... Muszę uciekać. Muszę. Boję się. Tak dobrze słyszycie boje się. Boję się że ponownie chwyci za broń, ponownie mnie skrzywdzi, ponownie ...
Moje rozmyślenia przerwał lokowaty chłopak, który za nim wszedł do sali dwa razy zapukał w drewnianą powierzchnię drzwi. Dziwnie się zachowuje, jego ręce są schowane zza plecami, no po prostu widać że coś knuje.
- Cześć kochanie - pocałował mnie czule w usta, po czym pokazał co ukrywał za plecami. Były to piękne białe lilie - to dla ciebie. Nareszcie możemy znów zaczynać wszystko od początku - usiadł na moim łóżku i chwycił za rękę
- Są piękne - uśmiechnęłam się - a co do "nowego rozdziału" chce byśmy wyjechali - zaskoczyłam Harry`ego swoim wyznanie,
- A skąd taki pomysł ? No wiesz tu się uczysz, tu mieszkasz no i tu jest Gemma.
- Nie mogę tu być dłużej, nie czuje się tu bezpiecznie. Chyba że jedynie przy tobie, ale ty za pewno nie będziesz dwadzieścia cztery godziny na dobę.
- Czemu nie ? - poruszał znacząco brwiami, a ja wydusiłam z siebie cichy chichot - Gdzie byś chciała... no wiesz wyjechać ?
- Nie zastanawiałam się nad tym, ale może... Nowy Orlean?
- Czemu akurat tam ?
- A czemu zadajesz tyle pytać ?
- A czemu nie ?
- Boo.. - chwyciłam go za skrawek koszulki przyciągając do siebie - marnujesz czas, lepiej przeznaczmy go na coś przyjemnego - chłopak bez zawahania ponownie tego dnia wpił się w moje usta, jego język ustalił swój własny rytm do którego się idealnie wpasowałam.
Co ten chłopak ze mną robi ?
~*~
Chłopak pomału postawił mnie na ziemie. Jego ręka szybko odnalazła moją i po chwili znaleźliśmy się w lodowatym pokoju. Moje oczy odnalazły szybko oczy "przyczynę" wychłodzenia pokoju.
- Połóż się - nakazał mi mój chłopak, byłam na niego trochę wkurzona. Gdyż wygrał ze mną, tak, poddałam się. Poddałam się i zwycięzca naszej zaciętej konwersacji wniósł mnie na trzecie piętro, tak jakbym nie umiała sama chodzić.
- Sam się połóż - odpyskowałam, lecz po chwili obydwoje wybuchliśmy śmiechem. Pomału zaczęłam iść w stronę łóżka
- Tak mi Cię brakowało - ostrożnie położyłam się i chwyciłam swoją ukochaną niebieską poduszkę ze zdjęciem moim i Gemmy. Gdy moje oczy powędrowały do najseksowniejszego tyłka na świecie, ciężko wypuściłam powietrza. Zamknął okno i położył się koło mnie.
- Jak się czujesz ?
- Czuje się zirytowana, przegrana, no i szczęśliwa - wtuliłam w ciepłe ciało mojego chłopaka
- Zirytowana? Przegrana? Szczęśliwa?
- Masz lepszy tyłek niż ja, wygrałeś naszą zaciętą rozmowę i mnie wniosłeś tu, no i jesteśmy w końcu razem.
- Nie wydaje mi się żebym miał lepszą pupę niż ty - powoli zbliżył się do moich ust - jest idealna - zaczął pieścić swoimi wargami moje, lekko przygryzając. Moje zimne ręce wylądowały pod jego koszulką, nagle się oderwał - Nie rób mi tego - szepnął błagalnie
- Czego ? - zapytałam niewinnie, wiedziałam dobrze o co mu chodzi
- Nie możesz, jesteś zbyt obolała
- Twoja strata.
- Pieprzyć to ! - jego ręce powędrowały na mój tyłek, a usta na moją szyje.
Nasze igraszki przerwało donośne pukanie w drzwi. Oderwałam się od chłopaka. Mój strach powrócił.
_____________________________________
Od autorki:
Hej, hej, hej!
Witam was bardzooo ciepło. Dodałam szybciej rozdział jakbyście nie zauważyli. Znów mam wenę i bardzooo dziękuje wam za komentowanie tamtego rozdziału, jestem bardzo wdzięczna. Mam nadzieje że spodobały wam się moje wypociny. :)
Jak myślicie kto przerwał igraszki Julii i Harrego ? ;>
A i jeszcze jedno!
Główna bohaterka miała na początku tego sezonu na imię Nicoll, lecz powraca do starego imienia, czyli Julli.
Mam nadzieje że nie przeszkadza wam to :)
No wiecie powrót pamięci, powrót imienia.
Jezzzu jest 3:25, a ja nie mogę spać przez ten deszcz.
Jeśli chcecie o coś pytać lub po prostu coś nie wiecie, jest nie zrozumiałe założyłam ask`a. :)
Bardzo chętnie odpowiem na wszystkie pytania ! ♥
http://ask.fm/rory_styles
iiii... Niespodzianka :DDDD
Jeśli zechcecie być informowani na bieżąco chętnie mogę powiadamiać was o nowych rozdziałach. Nie ważne gdzie. Czy na Twitterze, Facebook`u, e-mailu, gg.
Piszcie mi w komentarzu i od następnego rozdziału będziecie informowani na bieżąco. :DDDD
Kocham was!
Świetny rozdział. Wydaje mi się, że to Liam ale nie jestem pewna. Możesz też zrobić nam troll'a. My będziemy nastawione na Liam'a a tak naprawdę będzie np. Gemma. Ale jak to przeczytasz to możesz faktycznie napisać że to Liam i błędne koło się zamyka. Ciesze się że Julii odzyskała pamięć. Wciąż czekam na mega zdziwienie Harry'ego kiedy dowie się, że Liam to jej chłopak z nowego życia. W sensie po utracie pamięci. Wiesz o co mi chodzi. A co do zmiany imiennej Mi to nie przeszkadza jak napiszesz Julii albo Nicoll to spoko dla mnie to nie ma różnicy. Wiemy o co chodzi? Wiemy. Pisz tak jak jest Ci wygodnie. Mam prośbę. Mogłabyś mnie informować na facebook'u na priv? Ponieważ na fb częściej wchodze niż na tt i wogule. https://www.facebook.com/zuzia.drabek.1https://www.facebook.com/zuzia.drabek.1
OdpowiedzUsuńTo mój facebook. Pozdrawiam i życzę super weny na dalsze rozdziały. - Zuzia @Zuzupec
PS Kocham Cię.
Są w końcu razem i szęśliwi <333 Jak to Liam i bd chciał coś zrobić Julii to mu wyjebie przyrzekam ;D
OdpowiedzUsuńszczęśliwi * xd
UsuńBoże kolejny świetny rodzial
OdpowiedzUsuńMyślę ze to stiv? Może Liam ale nwm.
Opowiadalam o blogu kuzynce, spodobał sie i wysle linka.
Nooooo wiec jeszcze więcej wenyy
Do następnego ;**
O boże bardzo dziękuje.
UsuńDziękuje wam wszystkim!
Ciesze się że was mam.
Niestety jak sobie powracam do początków gdzie jeszcze nie za bardzo odnajdywałam się w pisaniu, to aż trochę mi wstyd. Ale chcę zakończyć to i inne opowiadania i napisać coś naprawdę świetnego.
I mam nadzieje że zostaniecie ze mną i nie odejdziecie! ♥
Rory
Przecież to jest genialne! Serio, rzadko płacze przy blogach tzn często ale nie tyle razy przy jednym ;') zostanę tu napewno!
UsuńI to my dziękujemy że piszesz ;*
Genialne !!! Co ty robisz że tak świetnie piszesz ??? Podziel się taletem !!
OdpowiedzUsuń