Harry:
Wyszedł z domu. Nie kłopotał sobie głowy z zamknięciem drzwi na klucz. Wszystko co miał najcenniejsze stracił kilka miesięcy temu. Kiedy trzymał ją za rękę... Kiedy sekundy niczym wieczność dłużyły się niemiłosiernie. Kiedy oznajmił mu, że ona nie żyje. Cała jego radość życia niczym balonik pofrunęła wraz z nią do nieba. Wsiadł do samochodu. I jak co wieczór przecina mokre od łez ulice. Tęskni. Każdego dnia, kiedy musi wstać rano do 'pracy'. Każdej godziny, kiedy telefon milczy jak zaklęty, bez żadnej wiadomości od niej. Każdej minuty, kiedy brakuje żywych wspomnień jej wczorajszego uśmiechu. Każdej sekundy, kiedy jego myśli wypełnia ból po jej stracie. Tak bardzo ją kocha...
W jednym z Paryskich barów siedzi pochylony nad szklanką whisky mężczyzna. Użalający się nad sobą. Właściciel lokalu, a zarazem jego przyjaciel, zmartwiony stanem klienta podszedł do niego.
- Może już odpuścisz sobie i pójdziesz w końcu spotkać się z siostrą. Nie możesz jej dłużej olewać, ma tylko ciebie.. Więc.. - zabrał mu szklankę z przed nosa. - Idź ! Już ! - pogonił go.
- Ty tego nie rozumiesz... - odezwał się ochrypłym głosem.
- Czego ? - starszy przyjaciel nie zrozumiał jego słów.
- Najgorzej jest żyć gdy tęsknisz. - zielonooki odebrał od skołowanego przeciwnika szklankę, przytykając sobie ją do ust i wypijając resztkę palącego trunku.
- Harry...? - odezwał się po kilku sekundowej ciszy. Tak było mu go żal.
- Wyznaczam sobie coraz większą ilość pracy i obowiązków...
Wtedy nie myślę, nie wspominam.
Prawie normalnie żyję.
- Powróciłeś do tego ? - zapytał zaniepokojony.
- Już mi na niczym nie zależy. Wszystko straciło sens... - w jego oku pojawił się błysk, a może to łza, która rozpłynęła się.
- Kurwa, stary ! Ile ją znałeś !? Masz tu teraz osoby, które się o ciebie martwią.. Zostaw to już za sobą, była jedną z wielu. - wypowiedziane słowa, bardzo rozzłościł loczka, gdy w jednej sekundzie przeskoczył przez bar, obalił mężczyznę, po czym przystawił mu zimną lufę do skroni.
- Nie mów tak!!! - wrzasnął mu prosto w twarz przyciskając mocniej pistolet, jego piękne zielone oczy, które straciły ten blask pociemniały.
Nicoll:
- Gemma taksówka już czeka. - dziewczyna odsunęła się od okna, podeszła do lustra i jednym ruchem poprawiła włosy, które były idealnie pokręcone. Zwróciła swój wzrok na przyjaciółkę.
- Jesteś piękna. - zachwyciła się wyglądem osiemnastolatki.
- Twoja zasługa. - przytuliła Gemme z całych sił, kolejny raz tego wieczoru.
- Idziemy ? - odezwała się Nicoll, po tym jak usłyszał klakson z niecierpliwego kierowcy.
- Kurczę, gdzie mój telefon ? - zielonooka rzuciła się w poszukiwania, dzwoniącej komórki. Wyrzuciła całą zawartość brokatowej kopertówki na łóżko.
- O ! Tu jesteś . - znalazła komórkę pośród stosiku. Przyłożyła do ucha, bez patrzenia kto próbuje się dodzwonić do nastolatki.
Jej szczery uśmiech, przerodził się w cienką linię. Na twarz wstąpił grymas.
Dziewczyna ewakuowała się do łazienki. Czy ona ma przede mną tajemnicę - pomyślała Nicoll.
Po okołu dwóch minutach wyszła niezadowolona nastolatka.
- Musimy po drodze jeszcze gdzieś wstąpić. - oznajmiła, po czym obydwie wyszły z pokoju akademickiego.
~*~
Po piętnastominutowej przejażdżce, taksówkarz zatrzymał w dzielnicy, która nie należy do najbezpieczniejszych.
- Mam iść z tobą? - zapytałam roztrzęsionej przyjaciółki.
- Nie wiem. - odpowiedziała szeptem, wyglądała jak by szła na egzekucje.
- Z kim masz się spotkać Gemmo ? - musiałam wiedzieć, musiałam wiedzieć na co się szykować. Jak mogę jej pomóc.
Usłyszałam jak głośno przełyka ślinę, a po jej policzka popłynęła łza.
- Z kim ? - powtórzyłam pytanie. Nie dam za wygraną muszę wiedzieć.
- Z moim bratem... - rzuciła mi się w ramiona, wylewając czarne łzy. Próbowała ją uspokoić podstawowymi słowami " wszystko będzie dobrze.. ". Chociaż sama w to nie wierzyłam z tego co słyszała o nim, nie zapowiadało się pięknie.
- Mam pomysł ! - nastolatka odsunęła się ode mnie by spojrzeć mi w oczy.
- Jaki ? - zapytała drżącym głosem.
- Pójdę za ciebie, obadam sytuacje. - uśmiechnęłam się pocieszająco. - Jeśli będzie dobrze, puszczę Cię, a jeśli nie.. Zostawimy to za sobą ! - wskazałam na bar.
Przyjaciółka potrząsnęła głową na znak że się zgadza na taki układ.
Wysiadłam z ciepłej taksówki, jak i kierowca, który był nałogowym palaczem, a jego nikotyna była na wykończeniu.
Gemma:
Siedziałam sama w taksówce, teraz żałuje że ją tam puściłam. To ja powinnam stanąć z prawdą w twarz. Bardzo się martwię o nią bo wyszła piętnaście minut temu, przez ten czas taksówkarz zdążył wrócić ze swoimi zapasami.
- Długo jeszcze będziemy czekać ? - usłyszałam nieprzyjemny głos taksówkarza.
- Tyle ile będzie trzeba. - rzuciłam zirytowana.
Odruchowo spojrzałam w okno, a kamień z serca mi spadł. Wyszła z klubu, cała i zdrowa, ale zaraz... stop! Czy ona płacze?
Nieczekający dłużej wybiegłam z taksówki, podążając w stronę zapłakanej przyjaciółki, która stanęła jak wryta w ziemie wylewając łzy. Przytuliłam ją do siebie, tak jak paręnaście minut temu ona to zrobiła.
- Nie płacz... - uspakajałam ją. - Dlaczego płaczesz? - zapytałam. Jeśli to przez Harrego, to obiecuje że go zabije !
- Bo ktoś mi powiedział, że mnie Kocha! - rzuciła przez płacz. Zmarszczyłam brwi.
- To przecież powód do radości! Nie rozumiem...
- Bo ja go już nie Kocham ! - że co !? już !?
- Powiedziałaś mu to? - wypaliłam bez zastanowienia.
- Tak. - rzuciła krótko.
- I co on na to? - czekałam na odpowiedź, nic nie rozumiem..
- Że nie potrzebuje mojej Miłości...!
Popatrzyłam jej głęboko w oczy, zobaczył tylko czarną otchłań smutku poprzez którą wypłynęły łzy. Z klubu teraz wyszedł mój brat, teraz to ja znieruchomiałam.
Z zaciśniętymi zębami wyrzucił z siebie cicho ale stanowczo
- Nie potrzebuję Twojej Miłości! Kocham Cię i Kochać będę !
KIM JESTEM ?
________________________________________________________________
Przepraszam za wszelkie błędy. Rozdział dedykuje Paulinie i Paulinie. ♥ Mojej siostrze i bardzo dobrej doradczyni! I oczywiście nie zapominając o moich dwóch obserwatorach :)
Dziękuje iż jesteście ze mną ! Nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy. Mój blog nie jest popularny, a jednak znalazłyście się na nim. Może kiedyś uda mi się spełnić marzenia i napisać coś tak dobrego jak After lub Dark ! :D Ale na razie muszę dążyć do tego celu, który może kiedyś się wypełni. Jak się nauczę pisać :D
Zapraszam do czytania i komentowania ! ;)
PS. Napiszcie mi czy chcecie żebym dodawała muzykę do rozdziałów by się wczuć lepiej, czy nie jest to potrzebne. :)
Świetne czekam na następny <3 I dziękuje za dedykację <3 Możesz dodawać muzyke ale nawet bez niej jest wspaniale! Mam nadzieję że Nicoll przypomi sobie wszystko :)
OdpowiedzUsuńNo wiesz co? Jak mogłaś nie opisać sytuacji Harry/Nicoll - przez ciebie nie zasnę :( co sobie powiedzieli i jak to wyglądało?Uh nienawidzę cię i uwielbiam <3 mam nadzieję że w kolejnym rozdziale wszystko się wyjaśni :D + moim zdaniem twój blog jest cudowny a ta historia już w ogóle,może powinnaś rozgłosić na różnych blogach tylu blogobranie itd? :D
OdpowiedzUsuńSpokojnie wszystko będzie opisane w następnym rozdziale, dziękuje za wszystko. ♥
UsuńPróbuje rozgłaszać ale mi to raczej nie wychodzi :c
Superowy ale kom po wyżej ma racje i ciesze się ze opiszesz tą sytuację w next / Światło '' )
OdpowiedzUsuńBoski!!! Świetny!! Nie wiem, co jeszcze, ale długo można by tak wymieniać. Czekam już na nexta oczywiście i pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńBuźki =*