~*~
Zadzwonił budzik. Powolnym ruchem dłoni znalazłam odpowiedni przycisk. Nastała cisza. Uchylam powoli powieki. Zalewają mnie promienie słońca przedzierające się przez szpary w żaluzjach. Wpatruję się pustym wzrokiem w sufit. Obróciłam głowę w kierunku, łóżka przyjaciółki. Szok.. Nie było jej. Szybko zepchnęłam z siebie ciepłą pierzynę i czym prędzej popędziłam do łazienki. Nie ma jej. Chwyciłam komórkę, w swoje trzęsące dłonie wykręcając jej numer.
Pierwszy sygnał- nic
Drugi sygnał - nic
Trzeci sygnał - kolejne rozczarowanie.
Czwarty sygnał - no dawaj Gemma, odbierz.
- Hallo ? - odetchnęłam z ulgą.
- Gdzie ty do cholery jesteś ?
- A co już tęsknisz ?
- Gemma, ja tu od zmysłów otchodzę! - wrzasnęłam w słuchawkę.
- Okey, okey. Uspokój się. Jestem z.. Harrym.
- Gdzie jesteście ? Zaraz tam będę .
- Nie musisz..
- Ale chcę ! - przerwałam.
- W naszej kawiarni. - przerwałam połączenie, po czym szybko wbiegłam do łazienki myjąc zęby, szczotkując swoje poplątane włosy, nakładając makijaż. Kiedy skończyłam rutynową toaletę, podbiegłam do szafy wyciągając szmaragdową sukienkę przed kolano i skórzaną kurtkę. Ubrana, jeszcze pożyczyłam z dość pokaźnej kolekcji Gemmy czarne koturny.
~*~
Spokojnie rozglądam się po wnętrzu kawiarni. Niewiele się tutaj zmieniło. Kolor ścian – mimo odświeżenia pozostał w tym samym stalowym tonie, a ciemne meble nadal są ustawione dokładnie tak jak pamiętam. Stoliki blisko ścian, środek pozostawiony bez zbędnych dekoracji, umożliwiający przejście do kasy. Po prawej i lewej stronie, lady uginające się pod ciężarem rozmaitych wypieków cukierniczych, a za nimi ekspresy do kawy i automaty do lodów. Na każdym stoliku oprócz serwetnika, na cienkich nóżkach stoją teraz dwa kieliszki z białego szkła, a w nich wsypane ziarnka kawy. W błyszczącej podłodze odbijają się lampy z szerokimi kloszami. Jednak wciąż czuć, że to wnętrze przepełnione jest radością nastolatków i ich pierwszymi zawodami miłosnymi, że zna wszystkie sekrety przyjaciółek i problemy zakochanych. Te ściany wiele już słyszały i wiele usłyszą. Pamiętają każdą starszą panią siedzącą z wnuczkiem na kolanach, który łapczywie zajada pączka lukrując nim swoje policzki. Pamiętają małżeństwo, które postanowiło umilić sobie czas w sobotę i wypić mrożoną kawę. Nie bez powodu była to nasza ulubiona kawiarnia, w której spędzaliśmy każdą wolną chwile.
Zauważyłam roześmianą przyjaciółkę i.. Harrego, którzy siedzieli przy naszym stoliku, czyli koło okna. Ten widok na Paryż jest wszystkim co chcielibyśmy widzieć przy tak dobrej kawie i kawałku sernika.
Podeszłam do przyjaciółki mocno ją owijając moimi chudymi ramionami. - Tak się martwiłam. - dziewczyna zaczęła chichotać.
- No widzisz braciszku, zostawić ją na pięć minut.
- Cześć - spojrzałam w stronę loczka, niepewnie posyłając mu uśmiech.
- Witaj piękna.
- Chcesz coś zamówić ? - usłyszałam jego ochrypły głos, spojrzałam na stolik gdzie już znajdowały się ich zamówienia.
- Nie, ale dziękuje że zapytałeś. - Boże, ale sztywno... I jak ja mam sobie coś przypomnieć. Myśl Nicoll, myśl..
- Chciałbym Cię gdzieś dziś zabrać, zaszczycisz mnie swą obecnością ?
- Jasne ! - niemal krzyknęłam z ekscytacji. Na co przyjaciółka spiorunowała mnie wzrokiem, a pan na przeciwko zaczął się donośnie śmiać.
- A może trójkącik ? - wcięła się Gemma. Na co chłopak o mało się nie zakrztusił kawą, którą w tym momencie popijał.
- Wszystko w porządku ? - zmarszczyłam brwi.
- Tak, tak. Wybacz Gemma, ale chciałbym ..
- Dobra, dobra.. rozumiem. Jeden warunek. - wystawiła swój chudy palec ku górze - Rączki przy sobie, ma chłopaka - po tych słowach Styles zbladł. Auć...
Wow, już nie mogę się doczekać nastęnego, ale błagam, powiedz że znowu będą razem, kocham to opowiadanie. Czekam :**
OdpowiedzUsuńhahahahahaha dobre dobre /Światło '' ))
OdpowiedzUsuńEjj... zarąbiste!!! Dodaj następny, bo już od zmysłów odchodzę!!! No i czekam na nexta oczywiście z niecierpliwością!!!
OdpowiedzUsuńBuźki =*